O mnie w internecie
Liczba odwiedzin:
114689
Znajdź mnie
Strony: « 1 2 3 4 5 »
Jestem świeżo po lekturze pierwszego wydania „Tygodnika Międzychodzko-Sierakowskiego”. Fajnie, że nasz rynek prasowy się spluralizuje, bo ostatnio chyba tego zbrakło. Życzę całej redakcji powodzenia. Przeczytałem uważnie gazetę i bardzo się ucieszyłem, że Pan Burmistrz podjął wreszcie...
Komentator2010-08-28 16:58:23
Z dzieciństwa pamiętam serial kreskówkowy produkcji radzieckiej "Wilk i zając". Wilk we wszystkich odcinkach chciał złapać zajączka i go zjeść. Nigdy mu się to nie udawało, bo gdyby go złapał skończyłaby się bajka i nie byłoby następnych odcinków. Wreszcie skończyła się bajka i przestali istnieć jej bohaterowie. Morał: Bohaterowie bajek żyją tak długo jak trwa bajka.
M.2010-08-28 10:52:25
hm przyznaje że nie czytałem tego tygodnika ze względu na fakt że wszystkie istotne informacje da się znaleźć w internecie i szkoda wycinać drzewa na to żeby drukować tygodnik (to oczywiście moje prywatne zdanie każdy może mieć swoje na ten temat) już dawno skończyły się czasy w których przeczytaną gazetą myło się okna więc nie ma możliwości powtórnego jej wykorzystania.
Jestem użytkownikiem internetu i stwierdzenia w omawianym artykule również mnie ukuły....
Dodaj komentarz
Przepraszam za to prowokacyjne „wykroczenie znaczeniowe”, bo słowo „czystość” słabo pasuje do tego co widzimy na naszych ulicach czy w pobliżu niemal wszystkich rzeczek czy strug, o Warcie nie wspominając.Mam czasem wrażenie, że woda przyciąga do siebie śmieci. Pytałem fachowców i...
Paweł J. Prętkiewicz2010-11-15 07:38:38
Zapewniam, że tuż po wyborach pościągam wszystkie swoje plakaty. Proszę zwrócić uwagę na mały szczegół, że drogowskaz to nie znak drogowy. Chociaż sam miałem wątpliwości, więc się dopytałem kogo trzeba.
Katarzyna2010-11-14 22:11:50
Hmm... "czysta gmina" owszem ale może bez plakatów wyborczych wszystkich kandydatów rozwieszonych w miejscach gdzie nie powinno ich być np. znaki drogowe. Hipokryzja?!
Teresa2010-08-22 13:59:36
Tak główne ulice miasta i owszem są zadbane,gorzej wyglądają mniejsze boczne uliczki.Przy jednej z takich zapomnianych właśnie mieszkam.O ile my sami nie posprzątamy i nie zadbamy o estetykę to widok jest opłakany. Teresa
Marcin2010-08-22 08:15:54
W tym temacie podstawowy problem to brak koszy na śmieci w mieście! Jest ich zdecydowanie za mało, ale widocznie naszej gminy nie stać na utrzymanie większej ilości, bo stawki WPK są wygórowane ... Kolejną skandaliczną sprawą są przepełnione kosze na plaży w weekendy, wszystko się z nich wysypuje, WSTYD za taki stan rzeczy...
Jeśli chodzi jednak o czystość samych ulic w Sierakowie (tych głównych), to wydaje mi się ze służby porządkowe spisują sie w tym temacie dobrze, ulice sprzątane są często i dokładnie, ale czy nie kosztuje to więcej niż ustawienie i wywóz kilkunastu czy kilkudziesięciu koszy? Dziesiątki godzin czasu pracy sprzątających poświęcone na główne ulice można by było w jakimś stopniu przenieś na np. promenadę czy na ścieżki rowerowe...
Dodaj komentarz
Potrzeba napisania tego artykułu wynikła z lektury niektórych komentarzy do moich artykułów. Nie mam zamiaru zanudzać teorią o technikach budowania zespołu, ale widzę potrzebę podkreślenia dwu, bardzo ważnych cech skutecznego zespołu i jego lidera.Istnieją oczywiście rożne teorie na ten...
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-28 08:48:52
Panie Marcinie,
To jest artykuł o ludzkich postawach, a nie o konkretnych osobach. Celowo zamieszczony w kategorii "Ekonomia", a nie - "Sprawy Sierakowa".

Panie Komentatorze,
Napisałem o dwu skrajnych przypadkach. To, co Pan opisuje jest patologią. Uzurpator ma też to do siebie, że na krótką metę (ok 5 lat), ma szansę na sukces. O ile oczywiście uda mu się trafić i dobrze wyznaczy cel. Marionetka natomiast, o której Pan pisze, zawsze jest skazana na porażkę i brnięcie w kolejne, najczęściej nielegalne, układy. Potem czytamy o dziwnych decyzjach, nieuzasadnionych inwestycjach, korupcji itp. I zastrzegam, że na szczęście nie dotyczy to obecnych władz Sierakowa. Ale oczywiście musimy być wyczuleni na takie zagrożenia. Zwłaszcza w odniesieniu do stanowisk publicznych, które przecież odpowiadają za uczciwe dysponowanie naszymi pieniędzmi.
Komentator2010-08-24 16:02:43
Panie Pawle!
Generalnie zgadzam się z Pana wywodem na temat lidera i uzurpatora. Ale moim zdaniem istnieje jeszcze trzeci rodzaj kierowania zespołem. Chodzi mi o tzw. "marionetkę", tj. przełożonego wyniesionego na stanowisko kierownicze przez nieformalną grupę interesu.
Taki człowiek prędzej czy później musi "spłacić dług wdzięczności" a ośrodek decyzyjny i kierowanie odbywa się zupełnie gdzie indziej. Potocznie nazywamy to układem, który prowadzi do jeszcze większego wzmocnienia danej nieformalej grupy interesu i jej wpływów.
Marcin2010-08-22 08:30:12
Zastanawiam Się Panie Pawle którego uzurpatora miał Pan na myśli pisząc ten artykuł :) Dyrektor OWIR-u czy Burmistrz był inspiracją? haha... Pozdrawiam serdecznie i gratuluje kolejnego ciekawego tematu...
Dodaj komentarz
Kiedyś chodził taki dowcip. Czym się różni demokracja od demokracji socjalistycznej? Ano tym, czym krzesło od krzesła elektrycznego. Zastanawiam się czy podobnie rzecz ma się z inwestycjami i inwestycjami gminnymi? Doszedłem jednak do wniosku, że nie. Dlaczego? Zapraszam do lektury.Biznesowe...
Dodaj komentarz
Pytanie zainspirowane dzisiejszą datą. Piątek, trzynastego, to zawsze dobra okazja do weryfikacji swoich zabobonnych przekonań. Rzucam takie pytanie, bo najwyraźniej od kilku dobrych lat szczęście nie sprzyja Sierakowowi. Ludowa mądrość podpowiada, że może pomogłaby kąpiel w czarcim żebrze...
M2010-08-20 09:41:08
Nowa - nie Bony M tylko Boney M. Obracając się wśród ludzi, pytając, słuchając podobnie jak Admin tego bloga dociera do mnie , że nie było źle ... no ale jak to mówią "g.... nawet w lipcu zmarźnie"
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-18 19:41:02
Żałuję, ale nie byłem na tym koncercie. Chociaż docierają do mnie słuchy, że nie było żle.
Nie podzielam też opinii, że prywatna firma może sobie pozwolić na działania "niższych lotów". Zapewniam, że w biznesie jest zupełnie inaczej. U nas klienci "idą na wybory" codziennie. A wpadki zawsze dużo kosztują i są odczuwalne niemal natychmiast.
Nowa2010-08-17 13:39:31
Pecha mieli Ci, którzy przyszli na ten nieszczęsny koncert Bony M!!! Kicz, taki, że aż uszy puchły... Szkoda gadać. Myślę, że ludzi ze szczególnie niskim ilorazem inteligencji - do których ten kicz był kierowany - jest mniejszość. Gdyby taki "koncert" firmowała swym logo jakaś mała prywatna firma, to jeszcze jako tako by to wyglądało, ale żeby poważna instytucja jaką jest Urząd....
Rzeczywiście mamy pecha!
Wojciech2010-08-14 09:01:42
No tak! Minął piatek 13-go i nie zauważyłem pecha. Jednak Sieraków to wspaniałe miejsce na Ziemi. Jako komentarz niech posłuży slogan : "Szczęście stwórzmy sobie sami a Bóg zawsze będzie z nami".
Maciej2010-08-13 21:35:37
Witam

Bacznie obserwuje wpisy i komentarze od momentu kiedy znalazłem ten serwis w sieci. Ciekawe pytanie choć mnie osobiście takie wytłumaczenie nie przekonuje nie wieżę w zabobony i w dodatku uważam że 13 w piątek mogą się przytrafiać bardzo pozytywne potknięcia.

Zakładam więc że Sieraków nie ma pecha natomiast szczęściu trzeba pomagać samo się nic nie dzieje. Rozglądam się po okolicy i jak przypomnę sobie np. Gminę Tarnowo Podgórne które myślę że nie przesadzę jak powiem że 20 lat temu było Gminą niczym nie wyróżniającą się na tle innych Gmin a dziś jest miejscem pracy nie tylko dla Poznaniaków ale i mieszkańców Sierakowa którzy pewnie z wielką przyjemnością przepalają część wypłaty i czas na przejazdy do pracy (łącznie w dwie strony 110km dziennie), ale świetnie że mają chociaż taką perspektywę.

Spodziewam się że za chwilę zostanę skrytykowany że przecież Tarnowo Podgórne to prawie Poznań, przy trasie i wiele innych argumentów więc postanowiłem dać jeszcze jeden ciekawy przykład oddalony mniej więcej o tyle samo kilometrów od Sierakowa. Mam na myśli Międzyrzecz który z tego co widzę bardzo dynamicznie rozwija się w zakresie firm produkcyjnych między innymi zakładam że powodem jest stworzona strefa ekonomiczna i przyznam że przyglądając się dokładniej zastanawiam się jak znaleźć złoty środek ze względu na fakt że do strefy przenieśli się wszyscy którzy mieli taką możliwość a zaraz za terenem strefy stoją potężne hale produkcyjne i błagającym wzrokiem proszą żeby je ktoś kupił lub wynajął i otworzył jakąś produkcję usługi itp., to rodzi się pytanie JAKI JEST ZŁOTY ŚRODEK ??

Na chwilę jednak powrócę do tematu Tarnowa Podgórnego gdzie na głównej stronie jest hasło które chyba jest odpowiedzią na te wszystkie nurtujące pytania „GMINA TO LUDZIE KTÓRZY JĄ TWORZĄ” , więc może skończmy się opluwać zaglądać w kieszeń temu czy innemu sąsiadowi i zastanówmy się jak współpracując zarabiać i ściągać pieniądze do Sierakowa.


Maciej
Szaman2010-08-13 10:13:41
Fajna przenośnia. Byle była dobrze zrozumiana.
Bo w końcu, jak inteligentni i uczciwi ludzie ciężko pracują nad czymś, a to nijak nie przynosi rezultatu to musi to być pech. Jak nic! Łahaha...
Dodaj komentarz
Zastanawiałem się długo, czy w świetle zmasowanego ataku jednego z Nicków, muszę jeszcze wyjaśniać Panu Andrzejowi na czym polega manipulacja? W sumie, to mogę go odesłać do studium tego przypadku. Najlepszym jednak sposobem na walkę z manipulacją jest jej obnażanie. A wyznacznikiem trafności...
Marcin2010-08-10 19:43:35
Podoba mi się Pana język i to jak Pan ujmuje sprawy, choc nie ze wszystkim się zgadzam. Czekam na kolejne ciekawe tematy :)
Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Wydaje się postanowione, że sierakowski szpital zostanie przeniesiony do Międzychodu. Nie wiem na ile w tym prawdy, ale wiadomo, że „zamachów” na naszą „porodówkę” było już kilka. Więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że ten się powiedzie.To oczywista strata dla naszego miasta...
jo2011-09-03 00:57:14
Zwiedziliśmy z żoną już kilka szpitali w Wielkopolsce. Szpital w Sierakowie może nie jest "nowoczsny" i super wyposażony... Ale w Sierakowie przerwszy raz spotkałem lekarza, który nie nagabywał o pieniądze, widać było, że przejął się moją żoną, pierwszy raz widziałem jak ordynator odwiedza wszystkie pacjentki rozmawiając z nimi i to nie podczas obchodu. Nawet pielęgniarki i obsługa tam są inne niż wszędzie. Tym lekarzem jest doktor Struk. Pierwszy raz spotkałiśmy tak przstępnego lekarza. I od razu zaznaczę, że nie dawaliśmy żadnych dowodów wdzięczności.
Nie jesteśmy z Sierakowa. Od Niedawna mieszkamy w okolicy a wcześniej mieszkaliśmy w większym mieście.
Żona ma za sobą dużo problemów zdrowotnych i jedno poronienie - więc w kwestii szpitali mamy doświadczenie. Takiego traktowania jak w Sierakowie, to nie spotkaliśmy nigdzie.
SIERAKOWIANIE! WALCZCIE O TEN SZPITAL! Bo jak już go przeniosą, to będą już inni ludzie i inne podejście... Macie u siebie coś niepozornego, ale bardzo dobrego.
Żona teraz ponownie jest w ciąży. I jak przykro nam czytać, że jak mamy termin porodu, to szpitala w Sierakowie i dr Struka już nie będzie. Zona chciała rodzić w tym szpitalu choć oznaczałoby to dojazdy ponad 50km. Ale byłoby warto.
Na koniec powiem jeszcze, że szpital to nie firma. Ma leczyć a nie przynosić zyski.
Komentator2010-08-12 16:24:52
Z prawdziwą satysfakcją przeczytałem komentarz Obywatela. To jest to! Gratuluję i życzę więcej tak trafnych wpisów od części społeczności, do której Pan należy. Merytorycznie trafnym jest również komentarz Nieznajomego, w którym podziela stanowisko przedstawione przez autora artykułu i rozszerza o szczegóły. Jednak łyżką dziekciu jest akapit zaczynający się słowem "Bzdura...". Zauważenie przez autora artykułu odpływu w przyszłości z naszego środowiska ludzi z tzw. elity intelektualnej o najwyższym stopniu zaufania społecznego, określać jako posunięcie marketinkowe przed wyborami???
Wysunięta teza o pozostawaniu w Sierakowie mieszkającego personelu może dotyczyć tylko obecnego pokolenia, które w końcu kiedyś przejdzie na emeryturę.
A mówimy przecież o przyszłości !!!
Nie rozumiem pretensji o odrzucaniu ludzi napływowych.
Jest problem co zrobić z obiektami szpitala po ich opuszczeniu, by nie podzieliły losu Kościoła Ewangelickiego, czy Synagogi (kina). Oczywiście decydujący głos w tej sprawie należy do Sióstr Elżbietanek, jako właścicieli. Konieczne będzie również pozyskanie tzw. inwestora strategicznego. A może istnieją inne koncepcje wykorzystania?
Jedno jest pewne: obiekt na trwałe wrósł w krajobraz Sierakowa i warto z odpowiednim wyprzedzeniem myśleć o jego przyszłości, tworząc jednocześnie miejsca pracy.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
P.S. Żałuję, że Wielgachna przed napisaniem swojego komentarza nie skorzytała z informacji na podstronach "O mnie" i "Doświadczenie zawodowe". Z pewnością nie pisałaby takich bzdur!
Pacjentka2010-08-11 15:34:13
"Nieznajomy" to chyba nie wie, że wszyscy lekarze są napływowi! Chyba tu nie mieszka, bo słabo zna lokalne realia. I jakoś nie widziałam, żeby lekarze byli odrzucani przez Sierakowian. A na odwrót.
Przecież oni muszą gdzieś pracować! Się nie przebranżowią przecież.
Czyli co? tracimy szpital, bo nie lubimy inteligentnych ludzi? Matko co za brednie!
I fany przykład torpedowania niezłych pomysłów.
nieznajomy2010-08-11 12:47:57
Przeniesienie,nie likwidacja oddziału połozniczo-ginekologicznego wraz z noworodkowym jest nieuniknione,jest kwestią czasu.W dobie dzisiejszej medycyny tak, jeśli chodzi o dostęp do diagnostyki obrazowej oraz konsultacji lekarskiej innych specjalności, jak i roszczeń pacjentów wobec przedstawicieli opieki zdrowotnej, nie ma racji bytu funkcjonowanie takiego oddziału wyizolowanego, odległego o 15km od całości szpitala w Miedzychodzie.
Opowieści o stracie Sierakowa jaka wiazałaby się z odpływem kadry medycznej z miasta odł€żmy między ksiażkiNo bo niby dokąd mieliby uciec?Przeprowadzić się do Międzychodu porzucając swoje mieszkania , niektórzy domy? Bzdury.Tani chwyt propagandowy i chęc pozyskania głosów w zblizajacych sie wyborach samorzadowych.
Sieraków i tak "nie lubi "ludzi inteligentnych, napływowych, bo sa obcy , nie stad.
Stworzenie w miejscu obecnego szpitala w Sierakowie innego ośrodka medycznego -to świetny pomysł, ale pod warunkiem ,że bedzie funcjonować na zasadach komercyjnych, patrz prywatny.Nietety wiążą się z tym ogromne problemy logistyczne-czynny całą dobę czy czy tylko w dni powszednie.bo to jest związane z konieczniością innego zatrudnienia fachowej kadry.Jeśli całodobowy, świątek ,piątek i niedziela to są ogromne koszty utrzymania, tzw. koszty stałe.
A jak leczyć choroby kręgosłupa tylko od 8-20 ? Tego chyba nikt nie potrafi , nawet najlepsi nasi ortopedzi czy fizjoterapeuci.

pozdrawiam i zapraszam do kontynuowania dyskusji o Opieca Zdrowotne (nie Słuzbie Zdrowia)j w naszym pięknym Sierakowie.
Dodaj komentarz
W minioną sobotę udałem się na sierakowski hipodrom, aby obejrzeć zawody konne zorganizowane, jako XXI Memoriał Dyrektora Kazimierza Nowickiego. Przyznam, że zaciągnęła mnie tam córka, która ostatnio zapaliła się do hippiki. Jednak wizyta przyniosła cały ogrom niespodzianek. Bardzo pozytywnych...
Dariusz Cieciora2010-08-18 23:34:27
Panie Pawle!
Zgadzam się,ze Stado Ogierów ma jeszcze wiele do zaoferowania, ale potrzebny będzie porządny "tuning"(nawiązując do Hipodromu to faktycznie atmosfera jest-ale gdzie ławki?). Wychowałem się na Stadninie i nadal tu mieszkam (mieszka tu moja babcia i wuja z rodziną).Z uśmiechem na twarzy wspominam Stado z lat mojego dzieciństwa-tętniące życiem, odwiedzane przez turystów (ale to chyba było za czasów dyrektora Czermińskiego). Później coś się popsuło-stado stało się jakby zamkniętym obiektem, zredukowano liczbę pracowników. Po ostatnich reorganizacjach chyba jest lepiej-Stado odżywa, ale do odzyskania pełnej formy droga jeszcze długa (m.in. wyremontowano Pałacyk, w którym mieści się biuro, przygotowano pokoje i pomieszczenia gastronomiczne-niestety nie wykończone z powodu braku pieniędzy).
Uważam,że Stado Ogierów w Sierakowie (najstarsze w Polsce-założone w 1829 roku) jest bardzo ważną (zwłaszcza ze względów turystycznych)"perłą" Naszej miejscowości ...choć trochę zakurzoną. A co do Dnia Konia-to czemu nie?
Dodaj komentarz
Chciałem dziś napisać artykuł o efektach sierakowskiej współpracy międzynarodowej, ale na próżno szukałem konkretnych informacji na ten temat. Dlatego proszę czytelników o informacje na czym to polega? Bo dziś z zauważalnych efektów istnieją jedynie dumne tabliczki na wjazdach do miasta...
obserwator2010-08-02 10:20:53
Witam ponownie
W tej całej sprawie chodzi nam o to samo.Być może zbyt szeroko się rozpisałem. Proszę jednak pamiętać, że pisząc blog- sprawy Sierakowa pewnych tematów Pan nie ominie.
Życzę sukcesów .
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-01 23:14:24
Szanowny "Obserwatorze". Celem tego artykułu było jednak otwarcie dyskusji na temat możliwości zintensyfikowania tej współpracy, a nie krytykowanie tego, co zostało już osiągnięte. Mam oczywiście kilka pomysłów, ale na początku wolałbym poznać opinie mieszkańców. I ich postrzeganie tych działań. Stąd taki dyskusyjny temat tego artykułu.
Rozumiem, że wyjazdy grup dzieci czy młodzieży, a nawet chóru są niewątpliwym osiągnięciem. I na pewno warto je kontynuować. Ale pewnie istnieją inne pola do rozwoju tej współpracy. Może nawet warto doinwestować ten kierunek rozwoju? Kto wie? Dlatego proszę o rzeczową dyskusję na temat możliwości i szans. W ogóle nie mam zamiaru rozpatrywać kwestii personalnych. Zapraszam serdecznie.
obserwator2010-07-31 13:42:31
Panie Pawle!
Z pewnością na zadane przez pana pytania odpowie wieloletni emerytowany "działacz kultury", dla którego stworzono możliwośc dalszego "rozwoju zawodowego" w gminie na stanowisku SPECJALISTA DO SPRAW MIĘDZYNARODOWYCH.
Jak Pan wnikliwie zauważył do dnia dzisiejszego nie wiadomo na czym ta współpraca plega. Jedo jest pewne - współpraca - to słowo nie funkcjonuje w tych kontaktach. Jak narazie oparta jest tylko na wizytach Wisienek, orkiestry strażackiej i jednorazowego uwzględnienia chóru. Ciekawe dlaczego nie widać turystów z gmin partnerskich w naszym mieście?
Czy my wogóle możemy liczyć na promocję nie tylko wisienkową pozagranicami kraju? My już na prawdę nie mamy czym się pochwalić? Sledząc gazetę pojezierza wielokrotnie czytałem o wizytach tu i tam ale z żalem stwierdzam że są one nie efektywne pomijając już wątek kosztów. Żal, żal, żal....
Pozdrawiam
Dodaj komentarz
Aby można mówić o turystycznym charakterze miejscowości, musi ona posiadać  odpowiednią ofertę turystyczną. Poza tym, turysta musi o tym wiedzieć. No i w końcu – warunek trzeci – muszą istnieć techniki, które w przyjazny sposób zapewnią dostęp do tej oferty. I ile z tych warunków...
A.2010-08-19 22:00:58
Przeczytałam wszystkie wpisy i zgadzam się z tym że pomysł to jedno a realizacja to drugie. Myślę że istotne jest to żeby tego typu portal powstał i nie ma znaczenia czy będzie to turystycznagmina.pl; turystycznakraina.pl czy może krainaturystyczna.pl czy jeszcze tysiąc innych adresów to istotne żeby żyło to informacją i żeby były bieżące aktualności nowinki coś co spowoduje że z niecierpliwością każdego dnia będziemy tam zaglądali zobaczyć co ciekawego nowego się zdarzyło. Jaka część naszej okolicy została na nowo odkryta a była niedoceniona.
Marcin2010-08-16 05:13:46
Nawiązując do wypowiedzi Marka... Przez kilkanaście ostatnich lat nie brakowało dobrych pomysłów, brakowało zrozumienia że ten i tamten pomysł są dobre, brakowało światłości umysłu, wiedzy i umiejętności ich wykorzystania :) subtelnie rzecz ujmując :)
pozdrawiam
Marcin2010-08-16 05:04:56
Panowie mnie również podoba się "turystyczna kraina" i to bardzo dobry pomysł itd... ale nie widzę różnicy w znaczeniu ogólnym pomiędzy określeniami: miejscowość turystyczna, gmina turystyczna czy kraina turystyczna! Nie ma różnicy dla mnie, mieszkańca sierakowa od lat przekonanego ze w takowej miejscowości mieszkam, ani dla turystów którzy odwiedzają nasze miasteczko! Bzdurnej wypowiedzi Pana Burmistrza żal komentować!
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-15 17:39:00
Panie Macieju,
Oczywiście, że ma Pan rację. Dziękuję, że podchwycił Pan tę myśl. Napisałem to z przekąsem, powołując się na "zeznania" Pana Marcina ze spotkania z Panem Burmistrzem. Liczyłem właśnie, że ktoś, kto rozumie na czym polega lokalna gospodarka, zwróci na to uwagę. Bo jak widać, nie dla wszystkich jest to takie oczywiste.
Możemy chyba zaapelować do władz gminy, żeby oceniając wpływ danej gałęzi na rozwój naszej "krainy", brali pod uwagę więcej zjawisk gospodarczych niż bezpośrednie wpływy do lokalnego budżetu!
Brawo Panie Macieju!
Może sami się za to weźmiemy, Panowie? Po co i na co czekać? Jeżeli chcecie "powalczyć" o tę promocję w realu, to proszę o kontakt (vide zakładka "kontakt"). Chętnie skoordynuję taki projekt. No i władze lokalne pewnie też dopomogą. To nie jest przecież takie trudne, żeby leżało odłogiem. A na pewno warto.
Pozdrawiam.
Maciej2010-08-15 16:06:07
Witam

Mi również bardzo się podoba nazwa www.turystycznakraina.pl i nie do końca rozumiem P. Pawle, P. Marku i P. Marcinie co nazywamy wpływem z turystyki do Gminy.

Pytanie jest jedno co traktujemy jako wpływy z turystyki do Gminy i w jaki sposób było to mierzone. Rozwinę nieco temat domyślam się że mierzalnym jest ilość sprzedanych noclegów, biletów do Zamku czy innych tematów które da się policzyć i stwierdzić że z tego tytułu wpłynęły podatki do Gminy, ale czy ktoś się zastanawiał i brał może pod uwagę wszystkie pozostałe firmy usługowo handlowe na terenie gminy które w zasadzie traktujemy jako firmy niezwiązane z turystyką a gdyby się dokładniej przyjrzeć to gdyby latem nie było turystów którzy wydadzą u nich pieniądze to ogórkowe miesiące stały by się niemożliwe do przeżycia z perspektywy całego roku a tym samym część z tych firm dawno by już upadła i dołączyła do grona bezrobotnych wysyłając tam również pracowników których zatrudniają.

Myślę że jeśli tylko przypilnujemy aby nie upadły obecne atrakcje i będziemy pracowali nad tym żeby podnieść standardy i wstrzelić się z kolejnymi atrakcjami to mamy spore szanse na odzyskanie jeszcze do końca nie straconej pozycji.

Wystarczy np w google wpisać frazę turystyczna kraina i na 4 pozycji pojawiają się nam filmy promujące Sierakowski Park Krajobrazowy: http://www.youtube.com/watch?v=HLDficpTIow
Muszę powiedzieć że jestem pod wrażeniem i będąc mieszkańcem Sierakowa sam o niektórych z tych ciekawych miejsc już zapomniałem lub poprostu traktuje je jako naturalną naturalność taksamo jak to że w Międzychodzie jest jezioro w środku miasta. Przyjezdni mówią WOW wy macie jezioro w środku miasta... a nam się nasuwa stwierdzenie tak oczywiście a wy nie macie??

Bardzo mnie cieszy fakt powstania tego serwisu i mam nadzieję że tematy poruszane w tym serwisie będą natchnieniem do rozwoju Sierakowa możemy mówić o pomysłach dla Władz Gminy ale i dla wszystkich mieszkańców Sierakowa.

Pozdrawiam

Maciej



Paweł J. Prętkiewicz2010-08-15 13:34:36
Też mi się podoba slogan "turystyczna kraina". Chyba to taki zabieg semantyczny w świetle tego, że nie można z jakieś przyczyny nazwać Sierakowa miejscowością turystyczną. Nie wiem kto konkretnie na to wpadł, ale gratuluję pomysłu.
Chociaż smutne, że nie jesteśmy już w świetle obiektywnych wskaźników, miejscowością turystyczną. No bo odsetek wpływów z turystyki jest przecież obiektywnym wskaźnikiem.
Pomysł, żeby strona informacyjna, o której piszę w tym artykule, miała adres nawiązujący do sloganu "turystyczna kraina", także uważam za trafiony. Ważniejsze od nazwy jest jednak to, żeby ta strona żyła. Czyli żeby zawsze była aktualna i bogata w informacje. Inaczej nikt nie będzie z niej korzystał, bo po pierwszej próbie może się poczuć wprowadzony w błąd. No i wybierze inną ofertę. Klasyczna reakcja na nieprawdziwy lub nieaktualny przekaz promocyjny. A tego byśmy nie chcieli.
Marek2010-08-14 21:15:09
Witam wszystkich

Marcinie powiem że nie wiem czyj to pomysł ale uważam że nazwa TURYSTYCZNA KRAINA jest totalną rewelacją, doskonale nadaje się do promocji Sierakowa jak i na dowolny portal z ofertami turystycznymi www.turystycznakraina.pl brzmi rewelacyjnie myślę że warto było by się zastanowić nad stworzeniem takiego portalu.

Myślę że kolejnym dobrym pomysłem mogła by być sytuacja w której np. to Gmina Sieraków stworzyła by taki Portal Turystyczny dając możliwość wszystkim ośrodkom wczasowym i agroturystykom w Sierakowie do umieszczenia tam swoich ofert co dało by jedną spójną kompleksową ofertę Sierakowa. Tak by już nikt nigdy nie powiedział Sieraków koło Mierzyna.

Myślę że to wszystko razem ładnie pasuje Powiat Międzychodzki reklamuje się jako Kraina 100 jezior więc Sieraków może spokojnie reklamować się jako Sieraków turystyczna Kraina.

Więcej takich pomysłów

Pozdrawiam

Marek
Marcin2010-08-09 20:27:18
Panie Pawle czy powinno się pytać retorycznie? :) Jakoś w pierwszym kwartale tego roku, na spotkaniu przedstawicieli lokalnej branży turystycznej z Panem Burmistrzem Mieczysławem, można było dowiedzieć się, że Sieraków NIE MOŻE NAZYWAĆ SIĘ MIEJSCOWOŚCIĄ TURYSTYCZNĄ, bo wpływy z turystyki do budżetu gminy są zbyt małe, a ich procentową wielkość szanowny gospodarz obwieścił zgromadzonym. Dosłownie kilka lub kilkanaście dni później przy wjazdach do Sierakowa pojawiają się nowe tablice na których umieszczono powitanie "SIERAKÓW TURYSTYCZNA KRAINA"... Widząc te powitania i pamiętając słowa Pana Burmistrza rodzi się wiele pytań :)
M.2010-08-05 14:30:46
Jest taka możliwość, choć nie wiem czy kubków, ale koszulek tak np na OWiRze czy TKKF
Komentator2010-08-03 16:35:15
Zniewalające są wypowiedzi "z Sierakowa" wyrażające oburzenie, powiedziałbym urzędnicze, że ktoś ma pomysł. A przecież prawdą jest, że w Sierakowie oprócz widokówek w kioskach i książek w Zamku (brawo Zamek!) nie można kupić nawet kubka z akcentem czy logo Sierakowa - na pamiątkę czy upominek. Nie jest to przecież dla kupców rzecz niemożliwa do wprowadzenia. Niekoniecznie musi to być sklep mięsny, czy Biedronka i to chyba wywołuje "śmiech na sali".
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-02 11:16:42
Dziękuję za interesujące głosy w dyskusji.
Proszę o info gdzie można nabyć lokalne gadżety? Zwłaszcza w okresie powakacyjnym. Chętnie skorzystam.
Co do "Sierakowa k. Mierzyna", to w 100% podzielam zdanie komentatorów. Sieraków jest dużo lepszy od Mierzyna. Właściwie (pisałem też o tym) posiada unikatowe bogactwo możliwości spędzania wolnego czasu. Tyle, że mało kto o tym wie. A oferta jest rozproszona. To łatwo naprawić. Dlatego piszę o tym i zachęcam do działania. A samo sformułowanie też nie jest do przyjęcia. Ostatnio miałem okazję komuś tłumaczyć gdzie mieszkam i usłyszałem: "a - to tam gdzieś koło Mierzyna". Przyznam, że szlag mnie trafił. Moja duma lokalna dostała ostro popalić. Pamiętajmy, że mamy super ofertę, ale to jedno. A żeby potencjalni turyści o tym wiedzieli - to zupełnie inna rzecz. I to też trzeba zmienić. Jak najszybciej. Szczerze zachęcam.
Nie znajduję nigdzie krytyki strony internetowej. Uważam, że jest prowadzona bardzo dobrze. Co oczywiście nie oznacza, że - idealnie. Ale ideał, to zjawisko czysto teoretyczne. Tutaj należą się szczere gratulacje.
M.2010-08-02 10:42:40
Przed krytyką naszej sierakowskiej strony www zachęcam do odwiedzin stron np. Międzychodu, Pniew, Powiatu, mógłbym wymienić jeszcze kilka pobliskich miejscowości. Ich strony jeśli chodzi o treść, wizualną stronę, aktualność informacji, ilość, jakość odbiegają od naszej dość znacznie.
z Sierakowa2010-08-02 10:30:05
W którym miejscu Mierzyn jest lepszy od nas?? szukam,myślę, porównuję i nic nie widzę przewagi Mierzyna mimo szczerych chęci. Co do gadżetów Sierakowa to też wydaje mi się , że nie jest tak źle. Chyba, że koszulki, informatory czy mapki chciałby Pan mieć na każdym kroku w mięsnym, w Biedronce itd... Bywając sporo w kraju stwierdzić mogę, że nie odbiegamy od normy. Co nei znaczy , że jest wzorcowo, zawsze może być lepiej.
z Sierakowa2010-08-02 10:13:14
Sieraków koło Mierzyna? Śmiech na sali, może już nie tyle broniąc nas ale poprostu dla jasności. Nie wiem czym Mierzyn przebijałby nas? Myślę, szukam porównuje ośrodki i mimo szczerych chęci ich przewagi nie widzę. Co do gadżetów itd dotyczących Sierakowa również nie jest aż tak źle jak Pan wytyka, no chyba że liczy Pan na koszulki, informatory, mapki w sklepie mięsnym czy Biedronce na każdym kroku. Podróżując sporo po kraju i nie tylko stwierdzić mogę jednak,że w tym względzie nie odbiegamy od standardów, co nie znaczy że jest wzorcowo.
Omen2010-07-30 09:52:50
Pięknie!!!
Nareszcie poruszony temat, który jest aktualnym zmartwieniem władz lokalnych. Zmartwieniem, ponieważ nie bardzo sobie z tym "problemem" nasza władza radzi.~Winę zawsze za brak turystów przecież ponosi zawsze pogoda !!!!!!!!!!!!!!!! Mam sporo znajomych, którzy chcieliby przyjechać do Sierakowa na wakacje, ale kiedy pytają- jakie mamy atrakcje podczas wakacji, z jakiej bazy noclegowej mogą skorzystać, zamieniam się w słup soli. Oprócz strony gminy, która jest tendencyjną nic nie mamy do zaoferowania. Słuszna uwaga co do materiałów promocyjnych. Deficyt !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mamy takie walory a nic w tym kierunku nie robimy- a co do atrakcji kulturalnych wolę się nie wypowiadać , nie mówiąc już o całej kulturze w naszym mieście. ( przecież będziemy teraz czekać na kolejne dni Sierakowa- nastał czas urlopów.)
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Dodaj komentarz
Zostałem wywołany do tablicy przez Panią Kamilę, osobę komentującą mój pierwszy artykuł. Tam ubolewałem nad losem młodych ludzi, których jedynym celem życiowym jest wyrwanie się z Sierakowa. Jasne jest, że w Sierakowie naprawdę mieszka się super. Tyle, że trzeba też mieć gdzie zarabiać...
Marcin2010-08-20 06:00:57
do Uli
Jeśli słowo "promocja" znamy tylko z zakupów i rozumiemy je w sensie dostania czegoś taniej lub za darmo to faktycznie to "żadna promocja"
Komentator2010-08-19 19:31:49
Brawo Panowie! To jest dyskusja. Różnica zdań świadczy o złożoności problemu. Każdy ma swoje racje. Z Pana Pawła wychodzi skuteczny menadżer a nie polityk z nawykiem zjednywania sobie wyłącznie elektoratu.
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-19 10:32:15
Zapewniam Szamana, że nie czuję się szkalowany. Krytyka, zwłaszcza ta konstruktywna, to nie szkalowanie.
I proszę, żebyśmy się koncentrowali na temacie artykułów, a nie na ewentualnych przypadłościach osób komentujących.
Toczymy dyskusję, bardzo ciekawą w moim przekonaniu. A uwagi Uli'ego uważam za bardzo cenne, chociaż nie zawsze muszę się z nimi zgadzać. On z moimi zresztą też. I to jest najcenniejsze. Ponadto uważam, że poznanie innego spojrzenia na ten sam problem zawsze jest cennym doświadczeniem. Ba, nawet warunkiem koniecznym skutecznej realizacji.
No i widać, że obaj z Ulim jesteśmy w podobnej sytuacji, bo ja też, mimo, że mieszkam w Sierakowie, to pracuję zupełnie gdzie indziej. Chociaż akurat nie dlatego, że brakuje mi znajomości.
Szaman2010-08-19 08:39:45
Skoro Uli pracuje poza Sierakowem, to gdyby jego pracodawca myślał tak jak on, to by go nie zatrudnił. Bo jest obcy tam gdzieś, gdzie ma robotę. Sam korzysta z tego, a Pana Pawła i nasze władze za to szkaluje. Hipokryta.
A może Uli stara się o posadę kwalifikatora sierakowskości? Ktoś musi decydować ile lat trzeba przemieszkać w Sierakowie, żeby dostać certyfikat sierakowskości. I czy np. osoba wżeniona staje się sierakowianinem czy nie? A jak tak - to ile lat musiał wcześniej chodzić? A może tylko ci, co się tu urodzili? To najłatwiej sprawdzić.
Fakt - fucha wymaga nie lada umysłu. Łehehe. I pewnie warto stworzyć taką komórkę d.s. czystości rasy. Łehehe.
W dzisiejszej dobie "globalnej wioski" takie idee... wstyd!
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-19 07:01:54
Do "Uli"
Napisał Pan: "jeśli będzie praca np. w szkole to tylko w przypadku jeśli nikt z tego regionu się nie zgłosi." I do tego się odniosłem. Uważam takie modelowanie konkursów za bardzo niebezpieczne. O ile w ogóle legalne.
Oczywiście, że przy porównywalnych kompetencjach priorytet powinny mieć osoby miejscowe. To nie ulega wątpliwości. To wynika nawet z logiki menadżerskiej. Zawsze korzystniej jest zatrudniać osoby lokalne. Bo np. nie muszą tracić czasu ani pieniędzy na dojazdy. Czyli przy tych samych zarobkach "zostaje" im więcej, więc są bardziej zadowolone z pracy itp. Byle by to się nie przerodziło w patologie, np. w nepotyzm.
A ja opowiadam się za budowaniem miejsc pracy poza sektorem publicznym. Oczekiwanie od np. instytucji oświatowych, że będą głównie walczyły z bezrobociem, raczej nie jest udanym pomysłem.
Pozdrawiam serdecznie.
uli2010-08-18 21:17:29
Do PJP
W mojej wypowiedzi nigdzie nie jest napisane, że dyrektorzy mają zatrudniać niezależnie od kompetencji, proszę nie przekręcać moich słów. Wyraźnie napisałem o zatrudnianiu miejscowych przy takich samych kwalifikacjach. Czyli popiera Pan ideę, żeby na stanowiskach kierowniczych zasiadali ludzie spoza Sierakowa i nie ma to wpływu na politykę zatrudnienia i preferowania rodzimych firm. Czyli żadnych zmian widzę nie będzie. Dziękuję jednak ze szczerą odpowiedź. Jeszcze jedna sprawa jaki jest stan obecny wszyscy widzą, ale brak mi tu programu wyborczego i konkretnych pomysłów jak pewne sprawy zmienić.
DO Marcina
Koncertami są zainteresowani głównie ludzie młodzi. I co takiego te koncerty dają naszemu miasteczku? żadna promocja
Jak inne sprawy będą tu poukładane to nie mam nic przeciwko. Poza tym kto powiedział, że jestem bez pracy?
Zapewniam, że Sierakowianie sobie jakoś radzą gdzie indziej. Tylko proszę nie narzekać, że młodzi stąd wyjeżdzają. Bo kto nie ma znajomości ten pracy w Sierakowie raczej nie dostanie. Takie są fakty.
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-18 19:30:54
do "Uli" w sprawie pomysłu protekcjonizmu lokalnego przy naborze do pracy.
Niestety nie podzielam Pańskiego punktu widzenia. Bo z jednej strony narzeka Pan na to, że Sierakowianie nie znajdują pracy w instytucjach około-samorządowych (teza raczej "na wyrost"), a z drugiej - proponuje Pan, żeby zatrudniać "swoich" niezależnie od kompetencji. Co np. w oświacie, doprowadzi do tego , że Sierakowianie będą coraz słabsi na rynku pracy. Sorki, ale dyrekcja szkoły ma inne priorytety, niż doraźna walka z bezrobociem. Doraźna, bo pozorna. To takie leczenie objawowe. Ja oczekuję od dyrektora szkoły, żeby maksymalizował poziom nauczania, a nie - żeby zatrudniał bezrobotnych "sąsiadów" niezależnie od ich umiejętności. Jak nasze szkoły będą miały wysoki poziom, to nie będziemy mieli żadnych problemów na rynku pracy. To oczywiste.
Chociaż pamiętajmy o przysłowiu "cudzie chwalicie, swego nie znacie..." A problemem jest to, że to "swe" jak jest dobre, to szybko ucieka z Sierakowa. I nad tym problemem trzeba się pochylić.
Poza tym, nie widzę u nas problemu dyskryminacji rekrutacyjnej wobec miejscowych. Wręcz odwrotnie. Czasem działa zasada BMW: Bierny, Mierny, ale Wierny. I tego się wystrzegajmy. Jak mało czego!
Marcin2010-08-17 21:04:25
do "Uli"
Należy zlikwidowac wszelkie koncerty i "imprezy" typu Dni Sierakowa (jest ich przecież zdecydowanie ponad potrzeby mieszkańców), a w Zielonej Dolince OWIR-u hmmm, najlepiej zaorac i zasiac zboże i to ręcznie aby wiecej młodych miało prace !!!!! Gratuluje Uli! Wtedy jeszcze szybciej i dynamiczniej będzie rozwijać sie turystyczna kraina Sieraków! Z takim tokiem myślenia nie dziwie się ze nie możesz znaleźć pracy...
Jeśli chodzi o sposób finansowania tych imprez to jesteś sam temu stanowi rzeczy winien jeśli głosowałeś w poprzednich wyborach na obecnego Burmistrza!
Kiedyś kilka lat temu koncertów w wakacje było 7-8, miasto partycypowało w kosztach w kwocie 25-40 tyś na wszystkie koncerty! Teraz kwota każdego pojedynczego koncertu jest kilkukrotnie wyższa i to nie dlatego że wzrosły gaże artystów :) , o szczegóły proszę zapytać w Gminie lub Domu Kultury!
Pozdrawiam
uli2010-08-16 09:27:27
Uważam, że to jest temat nr 1, którym koniecznie wymaga podjęcia jakiś działań. W swoich wypowiedziach pisał Pan o koncertach na plaży - na razie jestem przeciw. Osoby bez pracy niekoniecznie są zainteresowane chodzeniem na koncerty. Nie chcę aby ze środków gminnych szły na to ogromne pieniądze -chyba że znajdą się pozabudżetowi sponsorzy.
W Sierakowie są osoby pełniące funkcje kierownicze z innych gmin. Ile osób spoza Sierakowa tu pracuje? A Sierakowianie muszą szukać pracy gdzie indziej. Nie ma tu tzw. solidarności regionalnej a szkoda bo gdzie indziej można usłyszeć że jeśli będzie praca np. w szkole to tylko w przypadku jeśli nikt z tego regionu się nie zgłosi. U nas niestety tego NIE MA. Nic dziwnego że ludzie są po prostu zmuszeni stąd wyjeżdżać. Uważam, że przy takich samych kwalifikacjach pierwszeństwo w zatrudnieniu w placówkach budżetowych i im podlegających powinny mieć osoby z tej gminy. Chyba nie zostało to jasno powiedziane osobom pełniącym funkcje kierownicze. Jakie są Pana zapatrywania na ten temat?
Monika2010-07-31 11:24:33
Również z dużym zainteresowaniem przeczytałam powyższy artykuł, przyznaję trafność w podjęciu tematu. Niewątpliwie jest to jeden z poważniejszych problemów naszego terenu. Zgadzam się 100% z kolegom Dariuszem, który trafnie ujął problem.
Mam 26 lat i za sobą mam studia inżynierskie na kierunku Ochrona Środowiska, od dwóch lat szukam stałej pracy by ze spokojem udać się na studia II stopnia, ale oprócz prac dorywczych trwających nie dłużej niż pół roku nie udało mi się znaleźć, zawszę słyszę że pieniążki się skończyły na przedłużenie umowy. Już sama nie wiem jaką drogą mam iść by efekt był widoczny.
Ja ze swojej strony życzę Panu powodzenia i efektywnej pracy na rzecz naszej pięknej krainy 100 jezior.
Dariusz Cieciora2010-07-30 11:13:00
Panie Pawle!
Z ogromnym entuzjazmem przeczytałem powyższy artykuł. Mam 25 lat i właśnie ukończyłem studia magisterskie w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Poznaniu na kierunku Administracja Publiczna. Chciałbym móc wykorzystać zdobytą wiedzę i rozwijać się zawodowo w Sierakowie. Ale czy jest to możliwe? Chyba nie-a dlaczego-odpowiedź jest prosta-nie ma gdzie. Prawdopodobnie rozwiązaniem byłaby emigracja do większego miasta (zrobiła tak zresztą większość moich znajomych). Ale ja nie chcę emigrować. To w Sierakowie się urodziłem, spędziłem cudowne dzieciństwo i to tutaj chcę założyć rodzinę (a co najważniejsze chciałbym mieć taką możliwość). Cieszę się, że osoba zorientowana w obecnej sytuacji naszego miasta chce zawalczyć o lepszą przyszłość jego młodych mieszkańców.
Pozostaje mi życzyć Panu ogromnych pokładów wytrwałości w dążeniu do realizacji wyznaczonych sobie celów.
Dodaj komentarz
Przepraszam, ale jednak czuję potrzebę odniesienia się do informacji zawartych na jednej z anonimowych stron, a podpisanych przez tajemniczego Sierakowianina. Potrafię zrozumieć frustrację, która popchnęła autora tej listy zarzutów do jej opublikowania, ale nie wolno robić tego w sposób rażąco...
Paweł J. Prętkiewicz2010-08-01 09:59:38
W odpowiedzi na poniższy komentarz Pana Andrzeja. Panie Andrzeju, dziękuję, że zwrócił się Pan do mnie z tym problemem. Mimo, że nie jestem oczywiście w żaden sposób powiązany z tym wydawnictwem, ani nie jestem autorem czy podmiotem tego tekstu. Nie zawsze, gdy jest mowa o osobie młodej, dynamicznej i wykształconej, to musi być mowa o mnie. Takie niby-wywiady, samego ze sobą nie są zupełnie w moim stylu. A tekst ten ma oczywisty charakter reklamowy. Szkoda, że wydawnictwo zaprzestało wyraźnego oznaczania tego rodzaju tekstu. No i legitymizuje nielegalną (jeszcze) kampanię swoim autorytetem, wypracowanym przez długie lata. Ale to już sprawa tego wydawnictwa. Ja natomiast obiecuję, że napiszę w tym tygodniu artykuł o manipulacji. Zwłaszcza tej prymitywnej, z jaką właśnie mamy do czynienia.
Andrzej2010-07-31 17:58:14
Ratunku! Czuję się manipulowany przez media!
Z artykułu w lokalnej gazetce dowiedziałem się, że 78% ankietowanych Sierakowian chce zmiany Burmistrza. Szkoda, że nie 104% albo więcej... Zastanawiam się kto napisał tak sprawny artykuł? Nie jest to tekst płatny, to chyba nie jest znowu wywiad samego ze sobą. Autor też się nie ujawnia. Błagam litości! Nie róbcie ludziom wody z mózgu jak media centralne. Kto przeprowadził tą ankietę? Kto za nią stoi? Jaka wiarygodna firma? itp.
Dodaj komentarz
Strony: « 1 2 3 4 5 »
Contacts Contacts