O mnie w internecie
Liczba odwiedzin:
115698
Znajdź mnie
Czysta Gmina Sieraków

Przepraszam za to prowokacyjne „wykroczenie znaczeniowe”, bo słowo „czystość” słabo pasuje do tego co widzimy na naszych ulicach czy w pobliżu niemal wszystkich rzeczek czy strug, o Warcie nie wspominając.
Mam czasem wrażenie, że woda przyciąga do siebie śmieci. Pytałem fachowców i zapewniam, że jest to zjawisko nieznane naukowej fizyce. Ale my mamy to szczęście, że efekty tych „paranormalnych” zjawisk możemy obserwować na naszych ulicach i w obrębie cieków wodnych. Królową śmiecenia jest chyba nasza dumnie brzmiąca Promenada. Wyjaśniam co niektórym, że słowo „promenada” wywodzi się z francuskiego „promener”, oznaczającego „spacerować” a nie, jak najwyraźniej „wybrani” to interpretują – „śmiecić”. Myślę, że warto zawalczyć o czystość naszego miasta. Tylko jak?
To, że w  zasięgu wzroku musimy mieć zawsze śmietnik, to oczywiste. A to, że muszą one „przeżyć” średniej siły atak wandali, to też. Nie rozumiem jednak dlaczego te śmietniki, które już istnieją, nie są opróżniane proporcjonalnie do ruchu „na mieście”? Najwyraźniej „złośliwi” mieszkańcy i turyści ośmielają się zaludniać nasze trakty akurat w dni wole od pracy. Hm… To naprawdę niebywała złośliwość z ich strony! I nigdzie nie spotykana! No ale czy spacer w niedzielę czy sobotnie zakupy, to szczyt zuchwałości? Nie sądzę. Ale tak już bez sarkazmu. Naprawdę nie jest trudno ani drogo zorganizować odpowiednie służby, by wypróżniały te kosze, monitorując stan ich zapełniania. Zwłaszcza w reprezentacyjnych i turystycznie uczęszczanych punktach miasta oraz ośrodków wypoczynkowych. No i w dni „podwyższonego ryzyka”, jak dzisiejsza, pogodna, wakacyjna sobota.
Kolejny temat, to śmieci w lasach, w tym na ścieżkach rowerowych. Brawa za pomysł zbiórki śmieci gabarytowych! To prawdziwy sukces! Coraz mniej w lasach można znaleźć lodówek czy mebli. Ale śmieci „poalkoholowe”, „pochipsowe” czy inne, drobne, to istna plaga. Ile razy jadę rowerem, to widzę te same śmieci. Przynajmniej takie mam wrażenie (bo nie inwentaryzuję ich przecież). Ktoś się namęczył, pokombinował i stworzył imponującą sieć ścieżek rowerowych. A teraz nie ma kto sprzątać po rowerzystach? A śmiecą oczywiście dlatego, że ze świecą można szukać, na tych szlakach, miejsca gdzie można wyrzucić śmieci. Chociaż tego akurat też nie rozumiem, że np. butelka z wodą się mieści do plecaka, ale bez wody – już nie. To też wbrew fizyce, ale zgodnie z „krzywą” kulturą niektórych. Nasze władze lokalne nie mogą „umywać rąk” od tego problemu tylko dlatego, że te trasy nie należą do Gminy. Czy może jest to kolejny element polityki „odturystyczniania” Sierakowa? Mam nadzieję, że się mylę.
No i prosta zasada, że śmieć ciągnie do śmiecia. Na to wpadłem po zagranicznych podróżach, gdzie problemy ze śmieciami w miejscach publicznych nie są zauważalne. Zastanawiałem się dlaczego? Przecież to też ludzie. Jestem przekonany, że jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest to, że większość śmiecących generalnie szanuje czystość. Jednak widząc skupiska śmieci, nijako „dorzucają się” ze swoimi. Wniosek: Jeżeli zadbamy o czystość, to w miarę upływu czasu coraz więcej osób będzie ją szanowała.
No i mamy też śmieci niewidzialne. Ale chyba najgroźniejsze. Czasem jak Niemcy piszą haniebnie o polskich komorach gazowych, to mam wrażenie, że mowa o moim osiedlu. Palenie śmieciami, plastikiem czy gumą jest nagminnym (nomen omen: gminnym) problemem przynajmniej w mojej części miasta. Czy naprawdę nie ma sposobu na rozwiązanie tego problemu? Czy nadal musimy się tak silnie truć? Czy nie ma chęci? Może ważniejsze jest to, że ci, co palą te świństwa, to też wyborcy?
A nam się marzy „ekogmina”. Czy jakoś tam? To troszkę tak, jakby zamiast wziąć prysznic, poperfumować się. Weźmy się najpierw za to, co oczywiste czyli za przejęcie przez władze gminy odpowiedzialności za śmieci. Udało się z gabarytami, zróbmy to samo z pozostałymi śmieciami!

Bookmark and Share

* Nick:
* Treść komentarza:
Dodaj komentarz
Paweł J. Prętkiewicz2010-11-15 07:38:38
Zapewniam, że tuż po wyborach pościągam wszystkie swoje plakaty. Proszę zwrócić uwagę na mały szczegół, że drogowskaz to nie znak drogowy. Chociaż sam miałem wątpliwości, więc się dopytałem kogo trzeba.
Katarzyna2010-11-14 22:11:50
Hmm... "czysta gmina" owszem ale może bez plakatów wyborczych wszystkich kandydatów rozwieszonych w miejscach gdzie nie powinno ich być np. znaki drogowe. Hipokryzja?!
Teresa2010-08-22 13:59:36
Tak główne ulice miasta i owszem są zadbane,gorzej wyglądają mniejsze boczne uliczki.Przy jednej z takich zapomnianych właśnie mieszkam.O ile my sami nie posprzątamy i nie zadbamy o estetykę to widok jest opłakany. Teresa
Marcin2010-08-22 08:15:54
W tym temacie podstawowy problem to brak koszy na śmieci w mieście! Jest ich zdecydowanie za mało, ale widocznie naszej gminy nie stać na utrzymanie większej ilości, bo stawki WPK są wygórowane ... Kolejną skandaliczną sprawą są przepełnione kosze na plaży w weekendy, wszystko się z nich wysypuje, WSTYD za taki stan rzeczy...
Jeśli chodzi jednak o czystość samych ulic w Sierakowie (tych głównych), to wydaje mi się ze służby porządkowe spisują sie w tym temacie dobrze, ulice sprzątane są często i dokładnie, ale czy nie kosztuje to więcej niż ustawienie i wywóz kilkunastu czy kilkudziesięciu koszy? Dziesiątki godzin czasu pracy sprzątających poświęcone na główne ulice można by było w jakimś stopniu przenieś na np. promenadę czy na ścieżki rowerowe...
Powrót do strony głównej
Contacts Contacts