O mnie w internecie
Liczba odwiedzin:
115613
Znajdź mnie
Burmistrz - reaktywacja

Jestem świeżo po lekturze pierwszego wydania „Tygodnika Międzychodzko-Sierakowskiego”. Fajnie, że nasz rynek prasowy się spluralizuje, bo ostatnio chyba tego zbrakło. Życzę całej redakcji powodzenia.

Przeczytałem uważnie gazetę i bardzo się ucieszyłem, że Pan Burmistrz podjął wreszcie walkę z anonimowymi oszczerstwami. Życzę skutecznego ścigania winnego. Sam odnosiłem się krytycznie do tego paszkwilu i z niecierpliwością czekałem na adekwatną reakcję naszych lokalnych władz. Nareszcie jestem przekonany, że tym razem tzw. obiektywne trudności, które ostatnio prześladują różnego typu gminne przedsięwzięcia, nie staną na drodze w realizacji tego celu. Zadeklarowanego przecież publicznie celu. Czyli w rychłym schwytaniu i ukaraniu winnego. Powodzenia! A łut szczęścia przyda się. Dlaczego?

Bo Burmistrzowi niestety najwyraźniej umknął fakt, że Internet stał się największym i globalnym forum publicznym. Miało to miejsce raptem kilka lat temu, więc nie każdy musiał to dostrzec. A tu masz! Większość publicznych instytucji odwołuje się już od paru lat do informacji i dokumentów (nomen omen) publikowanych na swoich stronach. Jak mogli to skrywać przed sierakowskim włodarzem! Złośliwcy!

No i martwię się o popularność Burmistrza. Nie podzielam zdania, jakoby przeniesienie dyskusji na łamy Internetu, można nazwać „zejściem na psy”. Jest pewne, że  zraził sobie tym sformułowaniem szerokie grono Internautów. Czyli większość społeczeństwa, od której najwyraźniej się zdystansował (mówiąc delikatnie). Popularności nie przysporzył sobie też wśród sympatyków tych domowych czworonogów. Taka wpadka na kilkanaście tygodni przed wyborami może sporo kosztować. Ale nic! W końcu szczytny cel tej krucjaty usprawiedliwia wiele.

Nie czepiajmy się poglądów Pana Burmistrza. Sam cenię sobie wartości konserwatywne. Chociaż nie wiem czy to raczej nie jest zacofanie? Trudno ocenić, bo widać, że Matrix został reaktywowany w mentalności naszego Burmistrza. Stąd tytuł. Choć wygląda to raczej na przebłysk, flesz. Nie ma co się dziwić. Kiedyś strach wzbudzała kolej. Bano się, że krowy przestaną mleko dawać przez tę nowoczesność. Dziś nowinki techniczne są inne, ale strach przed ich rzekomym, niepożądanym oddziaływaniem widać pozostał.

Myślę, że Pan Burmistrz nie zrazi się tymi, drobnymi potknięciami na wyboistej drodze walki o sprawiedliwość społeczną. I wystarczy mu odwagi i konsekwencji w działaniu. No i wkrótce dowiemy się kto stanie pod pręgierzem? A śledztwo nie będzie elementem zbliżającej się kampanii. Chyba niestety już jest, choć nie ma jeszcze kampanii.

Czekam z niecierpliwością na finał tej sprawy. Pozdrawiam.

Bookmark and Share

* Nick:
* Treść komentarza:
Dodaj komentarz
Komentator2010-08-28 16:58:23
Z dzieciństwa pamiętam serial kreskówkowy produkcji radzieckiej "Wilk i zając". Wilk we wszystkich odcinkach chciał złapać zajączka i go zjeść. Nigdy mu się to nie udawało, bo gdyby go złapał skończyłaby się bajka i nie byłoby następnych odcinków. Wreszcie skończyła się bajka i przestali istnieć jej bohaterowie. Morał: Bohaterowie bajek żyją tak długo jak trwa bajka.
M.2010-08-28 10:52:25
hm przyznaje że nie czytałem tego tygodnika ze względu na fakt że wszystkie istotne informacje da się znaleźć w internecie i szkoda wycinać drzewa na to żeby drukować tygodnik (to oczywiście moje prywatne zdanie każdy może mieć swoje na ten temat) już dawno skończyły się czasy w których przeczytaną gazetą myło się okna więc nie ma możliwości powtórnego jej wykorzystania.
Jestem użytkownikiem internetu i stwierdzenia w omawianym artykule również mnie ukuły....
Powrót do strony głównej
Contacts Contacts