O mnie w internecie
Liczba odwiedzin:
115350
Znajdź mnie
Srebra rodowe czy stary mebel?

Gdybyśmy mieli określić na czym polega postęp cywilizacyjny, to trzeba by uciec w sferę rozważań filozoficznych. Znacznie łatwiej skupić się na jego symptomach. I nie chodzi o to, że ludziom żyje się lepiej, bo to też teza kontrowersyjna. I bardzo trudno mierzalna. Chciałbym dziś poruszyć inne zjawisko, bardzo popularne w krajach rozwiniętych, bo zostało wymuszone w sposób oczywisty przez zjawiska towarzyszące rozwojowi cywilizacyjnemu.
Podczas mojej podróży, w zeszłym tygodniu, do Londynu zaobserwowałem, że na tamtejszym lotnisku pracuje wiele osób w tzw. trzecim wieku. Wykonują tam czynności, które wymagają rzetelności, dokładności, umiejętności budowania przyjaznych relacji z klientami itp. Myślę, że nie tylko na lotniskach istnieją zadania, do których takie osoby nadają się idealne. No, a po uśmiechach na ich twarzach domyślam się, że samo poczucie, że nadal są aktywni zawodowo już daje im wiele radości. I, znając poziom emerytur w Anglii, nie sądzę, żeby chodziło im jedynie o dorobienie paru groszy czy raczej – pensów. 
Dlaczego zatem zatrudnia się takie osoby zamiast młodych, rzutkich? Rozwiązanie jest banalnie proste. Starsze osoby reprezentują wysoki poziom kompetencji, poparty ogromem doświadczenia. Jednocześnie  nie mają wygórowanych oczekiwań finansowych.  Za niczym nie gonią. Charakteryzują się za to potrzebą samorealizacji, czyli tak po polsku – chcą coś robić w życiu. Tymczasem mówi się o nich często używając bardzo dziwnego określenia: nieaktywni zawodowo. Nic bardziej mylnego. Przyznam, że nie znam emeryta, który narzekałby na nudę. Jedni oczywiście skupiają się na wychowywaniu wnuków. A to dopiero jest ciężka praca. Inni starają się udzielać w rożnego typu organizacjach czy to przykościelnych czy o charakterze edukacyjnym (UTW). No i robią to oczywiście niezarobkowo. Nie ważne jaką formę aktywności społecznej przyjmują, to zawsze świadczy to o ich gotowości do pracy i dzielenia się swoim doświadczeniem przy pełnym zaangażowaniu. A w zamian oczekują jedynie uznania i uśmiechu.
No i dotykamy kolejnej kwestii. Jak połączyć mądrość życiową naszych rodziców i dziadków z naszą energią, buntownictwem, nowoczesnością, czyli jednym słowem: innym spojrzeniem na świat?  To jest nie lada problem, bo nasza kultura oparta jest na hierarchizacji wielu wartości. Dotyczy to także silnie zakorzenionego szacunku do osób starszych. Tak dla przykładu można sobie odpowiedzieć na pytanie czy potrafiłbym współpracować z własnym ojcem, pełniąc rolę decyzyjną (żeby nie rzec – szefa)? Wydaje się, że mamy konflikt murowany. Ale to nie tak działa. Współcześni dziadkowie to nie typy nestorów rodu, tylko dynamiczne, często nowoczesne lokomotywy postępu. No i nie rzadko – kopalnie pomysłów. Posiadają przy tym niebywałą zdolność do poświęceń. Więc współpraca z takimi ludźmi musi być bardzo przyjemna i równocześnie efektywna.
Tylko dlaczego tego czasem nie robimy? Chyba wszystko sprowadza się do własnej zarozumiałości. Bo naprawdę trudno niektórym podjąć współpracę z osobami od siebie mądrzejszymi. Także tą mądrością życiową. Chociaż są też inne powody. Nieważne. Popracujmy nad tym,  żeby to zmienić. Spójrzmy na naszych rodziców i dziadków jak na srebra rodowe. I skorzystajmy z ich potencjału. I jestem przekonany, że wszystkim wyjdzie to na dobre.

Bookmark and Share

* Nick:
* Treść komentarza:
Dodaj komentarz
Ania 2010-08-21 12:18:24
N........adzieja jest wielka co widac w sposobie myslenia i wypowiedziach
Mając na uwadze dar natury ,który Sieraków otrzymał od Niebios w prezencie
Pozostaje mięć zyczenie zby znalazł sie wreście ktos kto zauwazy ,ze można
zapewnić byt sobie i pokoleniom mając otwarte oczy.
Cieszy mnie to ,ze sa ludzie ,którzy mają odwagę i chęci na tak potrzebne zmiany.
mario2010-07-23 13:36:36
Ciekawe spostrzeżenia bardzo trafne jeśli chodzi o specyfike Sierakowa.
Powrót do strony głównej
Contacts Contacts